Przygotowania do Świąt zaczęłam od pieczenia pierniczków. Łakocie czekają na swoje lukrowe ubranka w puszkach po mleku mojej córeczki. Tak w ogóle to chyba miło by było dostać taką misiową puchę pierników prawda?
A co z prezentami? No cóż, robią się:)