piątek, 23 marca 2012

Wszechobecny niebieski i rozpoczęte prace

Witajcie kochani, czy Wy też czujecie ten zastrzyk energii jaki aplikuje nam ostatnio pogoda? Dni są coraz cieplejsze, a mnie rozpiera energia. Wiosenną odnowę zaczęłam od niebieskich, pachnących akcentów, ale jeszcze mi mało.





W końcu też udało mi się ukończyć album Amelki. Pracę nad nim rozpoczęłam dobry rok temu, ale nie mogłam się do niego przekonać. Generalnie taka przerwa też robi swoje i czuję, że wyszłam z wprawy, której nigdy nie miałam. Jeszcze wiele muszę się nauczyć, mam tego świadomość.
Nie powiem jakich użyłam papierów, stempli itd, bo nie pamiętam, a takie skupianie się na firmach też mnie denerwuje. Nie mniej jednak cudownie było wrócić pamięcią do przeszłości i przypomnieć sobie jaką kruszynką była nasza córeczka.
















Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam wszystkich wiosennie, a niedługo post decoupagowy ;)

niedziela, 11 marca 2012

Idą zmiany

Nie ma co zaprzeczać, idzie wiosna, idą zmiany, chociaż nie wiem jaki obiorą kierunek. W marcu muszę skupić się na podreperowaniu zdrowia, a szczególnie kręgosłupa, bo jak tu siedzieć nad czymś nowym i twórczym skoro to szkodzi okrutnie? Marzec i kwiecień będzie poświęcony Dniu Tulipana... jeszcze nie wiem do końca co to takiego i z czym się to je, ale wiem że będzie niezła zabawa:) Zostałam zaproszona i poproszona o twórczy udział w tym przedsięwzięciu, więc zabieram się do pracy. Będę towarzyszyć kilku uzdolnionym osobom i strasznie mnie to cieszy. A tymczasem zmajstrowałam sobie pierścionek. Oczywiście moje ukochane różyczki które przypuszczam, że wszystkim są dobrze znane, na pięknej postarzanej bazie pierścionka od CraftHouse.
Gotową prace pokryłam lakierem firmy Rayher 3-d-effekt-lack. Podoba mi się to jak wygląda motyw pokryty tym lakierem, ma on też bardzo wygodną końcówkę, która pozwala na precyzyjne wylanie lakieru. Wprawdzie na pracy tworzą się pęcherzyki, szczególnie przy krawędzi bazy, ale moim zdaniem jest to ciekawy efekt, przynajmniej widać że jest to ręczna robota a nie plastikowe szkiełko (chociaż nie mam nic przeciwko stosowaniu kaboszonów). Tak mi się spodobał efekt, że domówiłam kilka takich metalowych baz i zrobię coś jeszcze.

Pozdrawiam Was i życzę miłej, słonecznej niedzieli.

niedziela, 4 marca 2012

Mam swoje miejsce

Witajcie w niedzielne przedpołudnie. Słońce wpada przez okno zachłannie, aż by się chciało zamknąć je w słoiku i postawić na półce. Wiosna jeszcze nieśmiała, temperatura zdecydowanie przeczy temu co widać za oknem, ale mimo wszystko jest pięknie i samopoczucie także lepsze.
Niektórzy z Was wiedzą, że podjęłam bardzo ważną decyzję dotyczącą powrotu do pracy, aby moja córeczka mogła od czerwca pójść do przedszkola. Nie wiem czy na pewno dobrze robimy, bo Amelka ma dopiero 2 latka, ale fakt że w przedszkolu na osiedlu znalazło się dla niej miejsce, bardzo nas kusi. Niestety powrót do jakiejkolwiek pracy (a zwłaszcza konieczność znalezienia czegoś zupełnie nowego) po prawie 3 latach przerwy nie jest łatwy. Na szczęście pogoda bardzo podnosi na duchu więc nawet konieczność codziennego wysyłania CV nie jest czymś strasznym...zwłaszcza, że mój kochany mąż sprawił mi nowy, piękny mebelek. W starym mieszkaniu przez kilka miesięcy mogłam się cieszyć moim warsztacikiem, tutaj brakowało mi tego. Mam teraz do własnej dyspozycji sekretarzyk z trzema półeczkami i dużą szafką pod spodem. A jeśli potrzebuję więcej miejsca, bez problemu mogę skorzystać ze stołu w kuchni.




Życzę Wam miłej niedzieli, my się wybieramy na rodzinny spacer po Gdańsku.