piątek, 10 lutego 2012

Rozpoczynam pracowity miesiąc. Miałam obawy czy w ogóle wrócę do tworzenia, czy znajdę na to czas, ale w szczególności chęci i wenę. Dzięki Ani, która poprosiła mnie o ozdobienie dla niej kilku przedmiotów, wiem że mam siły i ochotę znów tworzyć.
Początkowo taca miała być jasna, ale zdjęcia tak pięknie wyglądało na czarnym tle, że postanowiłam zaryzykować. Na szczęście podoba się, więc mogę odetchnąć z ulgą.


Do kompletu pierścienie na serwetki.
 Kolejnym wyzwaniem był chustecznik i szkatułka do kompletu z motywem wróżek. Mimo iż mam córeczkę, to jestem raczej na etapie miśków, ale z tymi panienkami wspaniale mi się pracowało. Wymagały wiele precyzji przy wycinaniu z żółtego podkładu, ale efekt bardzo mi się podoba. Są delikatne i takie wdzięczne.




Już wiem, że nowej właścicielce komplet się podoba, mam nadzieję że będzie długo służył.
Nie wiem jak Wam, ale mi się bardzo miło zaczął weekend, życzę więc Wam wszystkiego dobrego!

W ogrodzie Anny

Jakiś czas temu zostałam szczęśliwą posiadaczką wieszaczka wykonanego przez Annę (lewy dolny róg). W związku z tym, że mój Ł nadal szuka wiertarki, to to cudo stoi na półce w kuchni, ale już wkrótce zawiśnie na honorowym miejscu w przedpokoju, tak aby każdy kto wchodzi do naszego domu, od samego progu czuł się wyjątkowo.
Wieszaczek jest wyjątkowy pod każdym względem, szczególnie kolorystycznym, dlatego też już jakiś czas temu, wymarzyłam sobie coś do kompletu. Zaczęło się od kupienia odpowiedniej farby (Aniu dziękuję za jej nazwę), a następnie po wielu poszukiwaniach zamówiłam też właściwy papier. Wieszak jest w moim posiadaniu od ...chyba roku i długo nie wiedziałam co powinno wisieć obok niego.  5 lat temu, gdy wprowadziliśmy się do naszego pierwszego własnego mieszkanka, dostaliśmy od naszej drogiej Marty szafeczkę na klucze (pierwsze zdjęcie prawy górny róg ). Służyła nam długo i chciałam by w nowym domu też miała swoje miejsce, niestety kolor nie bardzo współgrał z moją koncepcją. Pewnego dnia ta sama Marta zasugerowała bym przerobiła szafeczkę tak by pasowała do wieszaczka (dziękuję za przyzwolenie, kamień spadł mi z serca, bo ciężko podjąć decyzję o zmianie czegoś co było prezentem). Do pracy usiadłam wczoraj, a dziś cieszę się moją nową szafeczką na klucze. Bardzo mi zależało by wyglądała niemal identycznie jak praca Ani. Troszkę dziwnie czułam się  kopiując to co stworzyła Ania, ale tłumaczyłam sobie, że to tylko po to by wieszaczek miał towarzystwo ;)





Ps. Marzy mi się coś jeszcze w tym kolorze...może rama lustra?