Wróciliśmy z pierwszego dnia święta Tulipana w Mokrym Dworze. Pogoda nam
dopisała, chociaż czasem robiło się chłodno. Amelka była zachwycona
mogąc rzucać (szczególnie w inne dzieci) tulipanami. A nasze stoisko prezentowało się tak :
Tu ja z Amelką (dla tych co nie wiedzą, że ja to ja) |
To dziecko nie zginie w tłumie ;) |
A dla miłośniczek kwiecistych klimatów odrobina Cath Kidston. Zapraszam na zakupy :) |
Pozdrawiam i dziękuję za każde Wasze miłe słowo pod ostatnimi postami.