poniedziałek, 16 lipca 2012

Ślubna kopertówka

Pewnego dnia poczyniłam taką oto kopertówkę, to moja druga w życiu i chyba zaczynam lubić tę formę.






Przez cały weekend bawiliśmy się na wspaniałym weselu mojej bardzo bliskiej kuzynki. Poznałam dużą część rodziny i ponownie odkryłam, że mam sporo kuzynek i kuzynów, choć kobiety chyba mają liczebną przewagę. Amelka ponownie pokazała się z najlepszej strony, jak zwykle była duszą towarzystwa i wybranym ciociom i wujkom nie dała za długo siedzieć przy stole. Niestety dziś odchorowujemy te harce, ale i tak było warto :) Żałuję, że nie zapowiada się żadne kolejne wesele w rodzinie :(