czwartek, 2 sierpnia 2012

Paczuszka z daleka

Nowe zamówienie się maluje, jutro ostatni etap czyli lakierowanie a tymczasem razem z Amelką nie możemy się nacieszyć paczuszką, która do nas dziś dotarła (po licznych przebojach).
Jakiś czas temu wspominałam o wymiance z Syl o TU, ale takiej paczuszki to się nie spodziewałam.
Gdy zobaczyłam pudełko oklejone uroczymi taśmami, wiedziałam że muszę chwycić aparat i uwiecznić minę Aminki. Oto krótka relacja:




Buzia nadal mi się uśmiecha gdy patrzę na te cudeńka, moje ukochane kwiatuszki, pastele i własnoręcznie przez Syl zrobione podkładki.

moje moje tylko moje!!!



THE END